Bardzo mi miło

L-1

Bardzo mi miło

To jest moja matka. To jest moja siostra. To jest mój ojciec. To jest moja ciocia. To jest mój wujek. To jest mój dziadek. To jest moja babcia.

To są rodzice. To są dziadkowie. To są bracia. To są siostry.

  • Czy to są twoi przyjaciele?
  • Tak, to są moi przyjaciele.
  • To jest twoja marka?
  • Nie, to jest moja ciocia. To są moi rodzice – moja mama i mój ojciec.
  • Ania – to twoja przyjaciółka, a Andrzej- twój przyjaciel?
  • Tak, Ania i Andzej – to moi przyjaciele.
  • Dzień dobry!
  • Dzień dobry!
  • To jest mój kolega, Polak. Nazywa się Łukasz.
  • Bardzo mi miło, nazywam się Andrzej .
  • Bardzo mi miło.

L-2

Czy tymieszkasz tutaj? Tak ja tu mieszkam. A on? Czy on tutaj mieszka? Nie, on tu nie mieszka. Oni też tutaj mieszkają? Tak, oni też tutaj mieszkają. Państwo mieszkacie tutaj? Tak, my mieszkamy tutaj. One też tutaj mieszkają? Nie, one nie mieszkają tutaj. Wy też mieszkacie tutaj? Nie, my też nie mieszkamy tutaj.

Ja nie pamiętam, jak on się nazywa. Czy pan pamięta? Nie, ja też nie pamiętam. Czy pani pamięta? Nie, ja nie pamiętam. A ty pamiętasz?, jak on się nazywa? Nie, ja też nie pamiętam. (Wy) Pamiętacie jak on się nazywa? Nie, nie pamiętamy. Czy państwo pamiętają jak on się nazywa? Nie, nie pamiętamy. Kto pamięta, jak on się nazywa? Nikt nie pamięta, jak on się nazywa.

L-3

Mój kraj, mój dom.

To jest mój kraj... To jest moje miasto... To jest moja ulica i mój dom. Tu mieszka moja rodzina – mój ojciec, moja matka, moi bracia i moje siostry. Ja teraz mieszkam w Polsce. Mój adres: Warszawa, ulica... dom studenta numer...pokój numer...Mieszkam w Polsce krótko, ale już rozumiem trochę po polsku.

Tutaj mieszka też mój kolega... On też mieszka w Polsce krótko, ale już trochę rozumie po polsku. To dobrze, że już trochę rozumiemy po polsku.

L-4

Co pani robi w Polsce? Uczę się języka polskiego. Co pan robi w Polsce? Też uczę się języka polskiego. A co ty robisz w Polsce. Ja również uczę się języka polskiego. A co ci panowie robią w Polsce? Ci panowie również jak i tamci panie uczą się języka polskiego. Co wy robicie w Polsce? Uczymy się polskiego.

Mieszkam tutaj.

To jest kontynent. Ten kontynent nazywa się Europa. To jest ocean. Ten okean nazywa się Atłantyk. A to jest morze. Tu leży mój kraj – Francja. To jest stolica Francji – Paryż. A to jest moje miasto – Malsylja. Marsylja to jest port. Moja rodzina mieszka w centrum Marsylii.

L-5

Idzie pan na obiad? Idę, ale nie teraz. A pani idzie? Tak, idę. Basiu, idziesz na obiad? Idę? A Andrzej idzie? Tak, on też idzie. A wy idziecie? Nie, my nie idziemy. A oni idą? Nie. Oni też nie idą. A one? Czy one idą no obiad? Tak, one idą. A czy panowie idą na obiad? Tak, idziemy. A panie idą? Tak, my też idziemy.

Dokąd pan jedzie? Jadę do Warszawy. A pani? Dokąd pani jedzie? A ja jadę do Kijowa. Czy ty też jedziesz do Kijowa? Nie, ja jadę do Lwowa. A on dokąd jedzie? A on jedzie do Zakopanego. A wy państwo dokąd jedziecie? A my jedziemy do Łodzi. Czy oni też jadą do Łodzi? Nie oni jadą do Wrocławia. A one jadą do Szczecina? Nie, one jadą do Bydgoszczy.

Zakupy

Ta ulica nazywa się prosta. To jest dom numer dziewięć. Tutaj mieszka Damian Bielski i jego rodzina – matka, ojciec i siostra Monika. Obok domu jest kiosk. Są tam gazety, zeszyty, długopisy, ołówki, znaczki i koperty. Niedaleko jest też sklep. Jest tam mleko, chleb, ciastka, i inne produkty.

Rano Monika idzie do sklepu i kiosku po zakupy. Damian jeszcze śpi. Potem budzi się leży i czyta gazety. Monika wraca do domu i robi śniadanie. Damian wciąż leży i czyta. Na koniec woła: - Jest już śniadanie? Jestem głodny!

L-6

Mój kolega

Ja i Joanis mieszkamy razem. Nasz pokój jest mały, ale ładny i kolorowy. Na ścianie są plakaty z Grecji, a obok gitara Joanisa. Joanis bardzo lubi grać i śpiewać. Koleżanki Joanisa mówią, że on ma piękny głos. Mówią też, że jest przystojny. Joanis jest wysoki, szczupły, ma duże ciemne oczy i długie czarne włosy.

Ja na pewno nie jestem taki przystojny. Nie umiem też grać i śpiewać, ale umiem opowiadać dowcipy i dobrze gotować.

Wieczorem zawsze mamy gości. Goście tas samo lubią moje dowcipy i dobre jedzenie i nigdy nie wychodzą przed kolacją.

L-7

  • Jaki jest ten sweter?
  • Krótki.
  • A tamten?
  • Długi.
  • Jakie jest to palto i ta piżama?
  • To palto jest długie, a ta piżama jest długa.
  • Jakie jest to palto?
  • Dobre i tanie.
  • Jakie są te buty?
  • Dobre i tanie.
  • Kupuje pan te buty?
  • Nie, nie kupuję.
  • Dlaczego?
  • Ponieważ są drogie.
  • Kupujesz te buty?
  • Nie, nie kupuję, ponieważ są bardzo ciemne.
  • A te panie kupują?
  • Tak, one kupują.

L-8, 9

Wchodzę do klasy, oni też wchodzą.

Mówię dzień dobry, oni też mówią.

Siadam, oni też siadają.

Słucham i powtarzam nowe słowa.

Oni też słuchają i powtarzają.

Rozumiem te słowa, oni też rozumieją.

Biorę zeszyt i długopis, oni też biorą.

Piszę krótki tekst, oni też piszą.

Wstaję. Mówię – do widzenia. Oni też mówią.

Idę do domu. Oni też mówią.

On wchodzi do klasy, my też wchodzimy.

On mówi – dzień dobry, my też mówimy.

On siada, my też siadamy.

On słucha i powtarza nowe słowa.

My też słuchamy i powtarzamy.

On rozumie te słowa, my też rozumiemy,

On bierze zeszyt – my też bierzemy.

On pisze, my też piszemy.

On wstaje, mówi – do widzenia.

On idzie do domu, my też idziemy.

Jest 8.15 . Ja wchodzę do klasy. W klasie są już moi koledzy. Wchodzi pan Wiesław. Mówi – dzień czy Ja rozumiem te słowa. Ja odpowiadam, że rozumiem dobrze. Potem biorę zeszyt i długopis. Piszę tekst. Dzwonek. Koniec lekcji. Ja wstaję. Biorę zeszyty i książki. Idę do domu.

L-10

Czym się interesujesz? Interesuję się sportem, a ty? Ja interesuję się literaturą. A czym interesuje się ta pani? Ona interesuje się muzyką. One interesują się tańcami, a oni – polityką. A czym interesujecie się wy? Interesujemy się sztuką.

Kim chcesz być? Chcę być inżynierem. Kasia chce być księgową, a Oleg kierowcą. A kim wy chcecie być? My chcemy być lekarzami, nasze przyjaciółki chcą być nauczycielkami, a nasze bracia chcą być fryzjerami.

L-11

Wolisz herbatę, czy kawę? Wolę herbatę. A pan woli herbatę? Nie, wolę kawę. A pani? Ja też wolę kawę. A wy też wolicie kawę? Nie, my wolimy herbatę. A państwo? Wolą państwo kawę czy herbatę? Wolimy kawę.

Kogo pan zaprasza na urodziny? Zapraszam koleżanki i kolegów. Ja też zawsze zapraszam kolegów. A ty, kogo ty zapraszasz? Zapraszam również koleżanki, kolegów i rodzinę swoją. A pani też zaprasza rodzinę? Tak, zapraszam. A czy wy zapraszacie na urodziny braci i siostry? Tak, zapraszamy. A czy oni zapraszają was? Tak, oni też nas zapraszają.

Luis idzie na mecz.

Środa zaczyna się jak każdy inny dzień. Luis bierze zeszyty i książki i idzie na lekcje.

W klasie czyta teksty, powtarza nowe słowa, pisze ćwiczenia, odpowiada na pytania. Potem ma dużą przerwę. Następnie ma jeszcze jedną lekcję. Po lekcji idzie na obiad. Je i pije. Luis ma jednak ciekawe plany na popolłudnie. Dzisiaj idzie na mecz. Luis bardzo lubi piłkę nożną, ale nie lubi chodzić na mecze sam. Zaprasza więc Damiana, Andreasa, Joanisa i Samira. Andreas woli oglądać mecze w telewizji, więc zostaje w domu.

Luis, Damian, Joanis, i Samir idą razem na stadion. Zaczyna się mecz. Niestety, gra jest wolna i nudna. Luis jest zły. Jego koledzy też. Tylko Andreas jest zadowolony. Mecz jest nudny, więc Andreas wyłącza telewizor i idzie spać.

L-12

Muszę iść do lekarza. Dlaczego pan musi? Ponieważ jestem przeziębiony. Ja też mam katar. To i ty też musisz iść do lekarza. Tak, ja muszę i Jola musi i Piotr musi. Oni muszą też iść, bo są chore. Tak, my musimy, a wy musicie? Tak, my musimy, bolą nas zęby.

Zna pan tego lekarza? Tak, znam. A ty znasz tę pielęgniarkę? Tak, znam. A czy pani zna? Nie, ja nie znam. A on zna? On też nie zna. A wy znacie gdzie jest apteka? Nie, my nie znamy, a wy znacie? Nie, my nie znamy? Ale oni znają.

Czekasz na lekarza? Czekam. Na kogo pan czeka? Czekam na lekarza. A wy czekacie na lekarza? Tak, czekamy. Oni też czekają.

Samir jest przeziębiony.

Jesień w Polsce jest zimna. Często pada deszcz, czasem – śnieg. Ludzie ubierają się ciepło. Wkładają ciepłe płaszcze lub kurtki, grube buty, szaliki i rękawiczki. Samir ma już ciepły sweter, kurtkę, czapkę, szalik i dobre buty. Wszystko to leży spokojnie w szafie. Samir wkłada jasne spodnie, cienką koszulę i letnie buty. Tak ubrany wychodzi na ulicę. Rezultat jest taki, że Samir jest przeziębiony. Ma katar i temperaturę. Musi teraz szybko iść do lekarza. Lekarz bada Samira., daje receptę i to, co Samir bardzo lubi – zwolnienie z lekcji.

L-13

Na rogu ulicy Jasnej i Akademickiej jest nieduża kawiarnia. Klijentami tej kawiarni są głównie studenci, ponieważ niedaleko jest uniwersytet.

Filip jest głodny, ale nie ma dużo czasu na jedzenie. Wchodzi do baru i prosi o herbatę, bułkę lub sałatkę. Filip bierze łyżeczkę i widelec, zaczyna jeść. Patrzy na zegarek. Jest późno. Filip nie kończy herbaty, bo jest bardzo gorąca. Płaci rachunek i już wychodzi.

W tej chwili do kawiarni wchodzą jego koleżanki i koledzy. Witają się z Filipem i zapraszają do stołówka. Filip tłumaczy, że nie ma czasu, ale koledzy nie słuchają.

L-14

Elza ma urodziny

Dzisiaj Elza ma urodziny. Właśnie kończy 18 lat. Z tej okazji Elza robi kolację po kubańsku i zaprasza koleżanki i kolegów. Najpierw oczywiście Elza idzie do sklepu. Kupuje 2 kolo ryżu, kilo mięsa, półtora kilo fasoli, chleb, paczkę masła, ciastka i butelkę szampana. Potem wraca do domu i przygotowuje kolację. O szóstej wszystko jest już gotowe.

Elza elegancka i przejęta czeka na gości. Pierwszy wchodzi Luis z kwiatami. Całuje Elzę i mówi wszystkiego dobrego z okazji urodzin.

L-15

Gdzie są teraz koledzy? Na obiedzie. Gdzie największy ruch? Na rondzie. Gdzie mieszkasz? Na piętrze. Gdzie leży zeszyt? Na stole.

Gdzie nasze koleżanki? Na Kubie. Gdzie chmury? Na niebie. Gdzie kupujesz ubranie? W sklepie. Gdzie leży to miasto? Na wyspie. Gdzie się uczysz? W klasie. Gdzie mieszka twój kuzynek? W Krakowie.

Gdzie jesz obiad? Jem obiady w stołówce. Opatrunek nałożony na nodze.

Kupuję gazety w kiosku. Na rogu ulicy jest sklep. Idziemy bez strachu.

Koleżanki

Monika Bielska i Magdalena Milewska są przyjaciółkami. Meszkają w łodzi

L-17

Gdzie byłaś wczoraj? Wczoraj byłam w Warszawie. Gdzie ty byłeś? Ja byłem w Zakopanym. A gdzie był dzisiaj Andrzej? On był dziś w Bydgoszczy. Gdzie była wczoraj Marysia? Marysia była wczoraj w Krakowie, a to małe dziecko było wczoraj z mamą w Lodzi. Cy oni byli teżLodzi? Nie, oni byli w Gdyni. A one? Gdzie były one? One był w Szczecinie. Czy wy, dziewczyny byłyście w Szczecinie? Tak, byłyśmy. A czy wy, chłopcy byliście w Gdyni? Tak, byliśmy.

Co robiłeś wczoraj rano? Nic nie robiłem. A co ty robiłaś dzisiaj po południu. Nic nie robiłam. A co pan robił? Nic. A pani. Nic nie robiłam, odpoczywałam. Co robiliście wczoraj? Nic nie robiliśmy też. A wy dziewczyny co robiłyście? My też nic nie robiłyśmy. A co robili panowie i co robiły panie? I panie nic nie robiły i panowie nic nie robili.

L-18

Długo pan czytał tę książkę? Tak, czytałem długo. A pani? Ja czytałam niedługo. Długo czytałeś tę książkę? Tak, czytałem długo. A ty? Ja czytałam niedługo. Długo panowie czytali książkę? Tak, czytaliśmy długo. A panie? My czytałyśmy niedługo. A wy długo czytaliście książkę? Tak, czytałyśmy długo. A wy. A my czytaliśmy niedługo.

Przeczytał pan już ćwiczenie? Tak, już przeczytałem. A pani? Ja też już przeczytałam. Przeczytałeś jużćwiczenie? Tak, już przeczytałem. A ty? Ja też przeczytałam. Przeczytali panowie ćwiczenie? Tak, przeczytaliśmy. A panie? My też już przeczytałyśmy. Przeczytaliście już ćwiczenie? Tak, przeczytaliśmy. A wy? My też przeczytałyśmy.

Długo pan się uczył? Kilka godzin. A pani? Ja uczyłam się cały dzień. Czy pan nauczył się lekcji? Tak, nauczyłem się. A pani? Ja też nauczyłam się. Długo się uczyłeś? Kilka godzin. A ty? Ja uczyłam się cały dzień. Czy nauczyłeś się lekcji? Tak, nauczyłem się. A ty? Ja też nauczyłam się.

Często pan pisał listy do domu? Dosyć często. A pani? Ja też pisałam często. Czy napisał pan list do domu? Tak, napisałem. A pani? Ja też już napisałam. Długo powtarzałeś lekcję? Powtarzałem godzinę. A ty? Ja powtarzałam kilka minut. Powtórzyłeś całą lekcję? Tak, powtórzyłem. A ty? Ja też powtórzyłam.

Pogodny dzień

Wczoraj dzień był pogodny i ciepły. Ludzie chodzili po mieście, oglądali wystawy, robili zakupy.

Po lekcjach Luis i jego koledzy też byli w mieście. Spacerowali po ulicach i parkach. Robili zdjęcia. Rodzice i znajomi w kraju na pewno czekają na listy i fotografie z Polski. Wieczorem po kolacji studenci uczyli się – czytali i powtarzali lekcje, pisali prace domowe.

Było już bardzo późno, kiedy napisali ćwiczenia i powtórzyli wszystkie lekcje.

L-19

Rani Filip wyszedł z domu o 7.00. Poszedł najpierw do stołówki i zjadł śniadanie. Po śniadaniu poszedł do klasy. Koleżanki i koledzy już tam byli. Filip przywitał się. Po chwili wszedł pan Tomasz Wolski. Zaczęła się lekcja. Tego dnia były 3 lekcje języka polskiego. Po lekcjach Filip poszedł do stołówki i zjadł obiad. Przez chwilę rozmawiał jeszcze z kolegami, a potem wyszedł na ulicę. Pojechał do centrum tramwajem numer 12. Przy głównej ulicy są duże i piękne sklepy. Filip szedł ulicą i oglądał wystawy. Na koniec wszedł do sklepu muzycznego i kupił kilka kaset. Potem wrócił do domu i cały wieczór słuchał muzyki. W tym czasie Monika kilka razy dzwoniła do Filipa, alr Filip nie odbierał telefonów. Był szczęśliwy sam na sam z muzyką.

ОНЛАЙН-ЗАПИС             ОНЛАЙН-КУРСИ
1939
RSS
Немає коментарів. Ваш буде першим!
Завантаження...